Każdy ma swoją górę Horeb
Siódmy, przedostatni dzień 40. Pieszej Pielgrzymki wrocławskiej rozpoczęła niedzielna Eucharystia w kościele pw. św. Franciszka z Asyżu w Borkach Wielkich.
2020-08-09
Bóg przychodzi do nas w sposób zaskakujący, a trudne wydarzenia są zapowiedzią łagodnego działania Boga - zaznaczył na wstępie bp Jacek Kiciński.
Nawiązując do pierwszego czytania zaznaczył, że Pan Bóg chce, by człowiek wyszedł z groty - tak jak Eliasz - i stanął przed Panem po wejściu na górę Horeb. - Eliasz był już blisko celu . Miał za sobą 40 dni i nocy wędrówki, chciał odpocząć. Tymczasem zerwała się wichura, potem trzęsienie ziemi i ogień, ale w nich Pana nie było. Dopiero szmer łagodnego powiewu - tam był Pan.
Bp Kiciński dodał, że ta sytuacja obrazuje każdego z nas, bo pielgrzymujemy na spotkanie z Panem. Każdy pielgrzymuje na górę Horeb i ma grotę, w której chce odpocząć. Pan Bóg chce się z nami spotkać naszych sercach. Gdy jesteśmy blisko celu, musi przejść swoją wichurę, trzęsienie ziemi, ogień…
- Pewnie wielu z was zadaje sobie pytanie czy warto było przyjechać na pielgrzymkę na zaledwie jeden dzień. Ja wam mówię, że warto. Przekonacie się o tym dziś wieczorem - przekonywał. - Zawsze wydarzenia trudne poprzedzają piękne i wspaniałe. Wstrząsy i dramaty są tylko zapowiedzią spotkania z Bogiem. Gdyby Eliasz się uląkł, gdyby zwątpił, gdyby nie wszedł na górę, nigdy by się z Bogiem nie spotkał.
Kaznodzieja zauważył, że często ulegamy zniechęceniu wobec tego, co się dzieje na zewnątrz. Podobna sytuacja miała miejsce podczas Zesłania Ducha Świętego. Bóg przychodzi ze swoją mocą po gwałtownych wydarzeniach. I można powiedzieć, że w tych wydarzeniach Go nie ma. Bóg przychodzi łagodnie.
Podkreślił też, że od nas zależy czy stoczymy walkę z naszym ludzkim myśleniem, wyjdziemy z groty i wejdziemy na szczyt, by spotkać się z Panem. Zwrócił uwagę, że współczesną tendencją jest rezygnacja, pójście na kompromis, a czasem ucieczka.
- Wyjaśnienie znajdujemy w Ewangelii. Sytuacja jest podobna: Jezus przychodzi po jeziorze do uczniów. Sytuacja jest groźna ze względu na przeciwny wiatr, wysokie fale… Jezus objawia się jako Pan wszechświata. Jezus jest tym, który uspokaja żywioł - zauważył i podkreślił, że uczniowie się go przestraszyli. - A Jezus mówi: Nie lękaj się i uwierz.
Niestety, gdy Piotr poszedł za słowem Jezusa, w jego serce wkradło się zwątpienie. - Jeśli będziemy kroczyć za słowem ludzkim zawsze będą obawy, a słowo Boże niesie nadzieję - nauczał bp JAcek.
- Każdy z nas ma więc swoją górę Horeb, ale też swoje jezioro do przepłynięcia. Na górę, która zniechęca trzeba wejść, a jezioro, które przeraża przepłynąć. Gdy pokonamy swoje ograniczenia, wtedy spotkamy się z Bogiem. To dokonuje się na Eucharystii. Niech ta dzisiejsza Eucharystia będzie dla nas siłą, by wchodzić na górę naszego życia i pokonywać ciemność jeziora.
Posłuchaj całej homilii: