Serce wrażliwe jak Jezus

Msza św. na zakończenie piątego dnia Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej była okazją do dziękczynienia za 25 lat kapłaństwa bp. Jacka Kicińskiego, ks. Tomasza Czabatora i ks. Jacka Tomaszewskiego.

2020-08-07

Bp Jacek Kiciński zwrócił na początku uwagę na płaskorzeźbę, która pokazuje jakby rozdarte serce Pana Jezusa. - Gdy wchodzę do tej świątyni co roku z pielgrzymką i spoglądam na Pana Jezusa, to mam wrażenie, że Jezus chce mi powiedzieć: „Weź moje serce, ale daj mi swoje”. Ta przestrzeń rozdarta to miejsce na serce każdego z nas. Jezus w tej płaskorzeźbie jest żebrakiem, który żebrze o naszą miłość. Chce dać nam swoje serce, ale chce również przemienić nasze - mówił

Następnie nawiązał do jubileuszu 25-lecia kapłaństwa swojego oraz obecnych na Mszy św. ks. Tomasza Czabatora i ks. Jacka Tomaszewskiego. Podkreślił, że jego marzeniem był wyjazd na misje i dlatego wstąpił do zgromadzenia klaretynów. - Tak naprawdę to, co sobie w sercu zaplanowałem i co po ludzku chciałem osiągnąć, nigdy tego nie zrealizowałem. Można powiedzieć, że moje ludzkie plany Pan Bóg nie tyle rujnował, ale ukierunkowywał – dodał. Wspominał, że został skierowany do pracy z przyszłymi misjonarzami, a później realizował się w pracy naukowej.

- Pan Bóg cały czas nas zaskakuje. Gdy tak naprawdę chciałem pojechać na misje, zostałem zaproszony do nuncjatury apostolskiej, gdzie mnie poinformowano, że zostałem mianowany biskupem pomocniczym we Wrocławiu. Gdy zadzwoniłem do mamy i powiedziałem, że ma syna biskupa, ona spytała: „co teraz z tobą będzie?”.

Bp Kiciński przypomniał, że jego wezwanie biskupie brzmi „Aby byli jedno”. - W dzisiejszym świecie brakuje nam najbardziej jedności. Ale nie będzie jedności, jeśli nie będziemy jedno z sercem Jezusa i sercem Maryi. Dlatego oba serca są w moim herbie biskupim – zaznaczył.

Zauważył, że pielgrzymkowe dziękczynienie za kapłaństwo wypadło w pierwszy piątek miesiąca, gdy kierujemy nasze myśli na Najświętsze Serce Pana Jezusa w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Następnie przypomniał o wadze dziewięciu pierwszych piątków miesiąca i obietnicach Jezusa związanych z odprawieniem tego nabożeństwa, m.in. obietnicy łaski zbawienia.

Dziś w Ewangelii słyszeliśmy mocne słowa – jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje. Miłość Jezusowa do każdego z nas jest wielka. Jezus chce uszczęśliwić każdego z nas, ale decyzję podejmujemy my - podkreślił i zachęcał: - Pokonaj swój egoizm, zniechęcenie, myśli, pragnienia. Stocz walkę ze sobą.

Weź swój krzyż, swoją codzienność. Na początku ten krzyż wydaje się ciężki.

Bp Jacek tłumaczył, że „naśladuj” oznacza „patrz na Jezusa i zastanów się co by zrobił na twoim miejscu”. - A my często liczymy się z zewnętrzną presją i zastanawiamy się co inni pomyślą i powiedzą. I dzisiaj, gdy wspominamy Najświętsze Serce Pana Jezusa, Chrystusa zaprasza nas do przewartościowania naszego życia. (…) Istotne jest to, co jest wewnątrz. Dziś w pierwszy piątek miesiąca możemy się  sami zapytać siebie: jakie jest moje serce? Czy chcę je dać drugiemu człowiekowi?

Podkreślił, że tak jak serce fizyczne stanowi o kondycji fizycznej człowieka, tak i wnętrze – jeśli jest poukładane, jeśli w nim mieszka Bóg, człowiek czuje się doskonale. Serce jest siedliskiem wspaniałych, pięknych, szlachetnych myśli, ale w sercu rodzi się również zło. Dlatego trzeba sobie zadać pytanie jak troszczę się o swoje serce.

- Jezus ostrzega nas, byśmy nie zamienili swojego serca z ciała na serce z kamienia. Dlatego prośmy dziś o łaskę wrażliwego, czułego i kochającego serca. Byśmy byli wrażliwi jak Jezus.

Posłuchaj całej homilii:

 

Aktualności

SKLEP GOŚCIA POLECA

Najnowsze