PPW2021. Sprawy fundamentalne w rękach pana Pawła
Formalnie pan Paweł nie należy do służb pielgrzymkowych, w praktyce jednak jego praca jest jak najbardziej służbą na rzecz pielgrzymów - i to taką, bez której trudno dziś się obejść. Do jakich innych stanowisk ustawiają się tak długie kolejki, jak do toi toiów? Ile pól kukurydzy ocalało dzięki nim?
2021-08-06
– Towarzyszę pielgrzymce wrocławskiej od trzech lat, przedtem jeździłem z legnicką; kolega jeździ ze świdnicką. Jest zapotrzebowanie – mówi. – Zaczynamy od katedry we Wrocławiu, potem toi toie ustawia się na każdym kolejnym postoju. Zwykle było ich więcej, do samochodu była doczepiona przyczepa, teraz – gdy mamy ograniczoną liczbę pielgrzymów – wiozę tylko cztery.
Czy ciężko się obsługuje takie przenośne toalety? – Jedna waży ok.
– W samochodzie jedzie cały sprzęt do czyszczenia – karcher, szlauf, środki chemiczne do mycia, do dezynfekcji – pokazuje zakamarki swojego auta, ze sprzętem do odsysania, z licznymi zakamarkami i mechanizmami. – Po każdym przystanku wszystko się pompuje, przemywa, dezynfekuje, uzupełnia to, co trzeba. Umieszczamy w środku płyn dezynfekcyjny, papier toaletowy, mydło, środki zapachowe…
W czasie pielgrzymki jest „w pracy” – obsługa przenośnych toalet to zadanie firmy, w której jest zatrudniony – ale, jak mówi, jest to dla niego zarazem rodzaj duchowej „odskoczni”. – Pracuje się spokojnie, mogę trochę odpocząć, pobyć z ludźmi. Jak już wszystko jest zrobione, to mogę trochę skorzystać z pielgrzymkowego programu – dodaje.
– Paweł tak sprawnie wrzuca toiki na auto, że kiedy pod koniec postoju korzystam z toalety, uważam zawsze, żeby mnie razem z kabiną nie zapakował na samochód – uśmiecha się brat Józek z zaopatrzenia. – To ważny członek naszej pielgrzymkowej ekipy.