Nie zatrzymujmy się na tym, co zewnętrzne
Kolejny dzień pielgrzymki to spotkanie z babcią Pana Jezusa w sanktuarium św. Anny w Oleśnie. Mszy św. przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF.
2021-08-08
Ojciec biskup zaznaczył, że Jezus w dzisiejszej Ewangelii spotyka się z Żydami i mówi, że jest Chlebem Żywym. - A Żydzi szemrali. Szemranie jest jeszcze gorsze od krytyki. Jak ktoś szemrze, to prawie złorzeczy - podkreślił. Zauważył, że Jezus przychodzi do swoich a swoi Go nie przyjęli. - Przecież ci swoi byli świadkami wielu cudów Jezusa. Oni Jezusa widzieli, Oni Jezusa słyszeli, a jednak ich serce stało się nieczułe na Jezusa. W dzisiejszej Ewangelii mamy do czynienia z grzechem zatwardziałości serca i grzechem zazdrości - wrócił uwagę.
- Jak trudno ucieszyć się czasem tym, co dobre, albo jak trudno dostrzec dobro, które jest tak blisko nas. Ale tak często czymś, co niszczy nasze relacje jest grzech zazdrości. Skąd się on bierze? Z tego, że ja się nie potrafię cieszyć się dobrem w swoim życiu i nie potrafię dostrzec dobra w drugim człowieku. Wtedy, gdy nie widzimy dobra, zaczynamy się porównywać. Kiedy wypadam lepiej od drugiego, rodzi się pycha, ale jeśli ja czuję się pomniejszony, rodzi się zazdrość - dodał.
Następnie wyjaśniał, że pycha to krytyka - wszystko jest złe, niedobre. Natomiast zazdrość rodzi brak szacunku dla drugiego człowieka. - Zazdrość, jeśli nie zostanie wyhamowana na pewnym etapie, może zamienić się na nienawiść, a nienawiść sprawia, że człowiek jest w stanie zabić drugiego człowieka niekoniecznie w sposób krwawy, ale poprzez pomówienia i przekazywanie nieprawdziwych informacji... - przekonywał.
Następnie zwrócił uwagę, że Żydzi zatrzymali się na tym, co jest zewnętrzne. Wyjaśniał, że w taki sposób można się zatrzymać na wszystkim, np. na Kościele oraz na każdym człowieku. - Dlatego jest zasada - nie oceniaj drugie człowieka, jeśli nie spotkasz się w jego sercu (wnętrzu). Jezus mówi: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. Jezus zapowiada Eucharystię - mówił.
Przypomniał też znaną myśl, że gdybyśmy jako ludzie wierzący zrozumieli czym jest Eucharystia, umarlibyśmy z zachwytu - jest przedsionkiem nieba na ziemi. - Jezus zaprasza nas do tego, byśmy nie zatrzymywali się na tym, co zewnętrzne, ale weszli w to, co jest głębiej. A to wszystko jest przygotowaniem do spotkania z Jezusem żywym i prawdziwym. Każdy z nas przyjmując Jezusa do serca, staje się żywym tabernakulum i monstrancją - tłumaczył. Zwrócił uwagę, że zwykle monstrancje są to dzieła sztuki. - A jak wygląda moje życie? Czy ja jestem taką monstrancją, która jest w stanie przyjąć Jezusa? - pytał.
- „Idźcie w pokoju Chrystusa” oznacza idźcie w Bożym niepokoju - nieście Jezusa drugiemu człowiekowi i dzielcie się tym spotkaniem i doświadczeniem. (...) Jeśli uczestniczycie w Eucharystii i spożywamy Ciało Chrystusa, bądźcie naśladowcami Chrystusa i postępujcie w zgodzie z Bogiem - mówił na zakończenie.
Posłuchaj całej homilii: