Bądźmy Dobrą Nowiną
Żeby być Dobrą Nowiną najpierw trzeba zobaczyć drugiego człowieka, ale aby go zobaczyć, trzeba się przy nim zatrzymać. Jeśli dostrzeżesz człowieka, to możesz mu pomóc. Trzeba też towarzyszyć - mówił bp Kiciński w homilii podczas Mszy św. drugiego dnia 43. Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej.
2023-08-04
Ten, który pozwala zajmować się nim Bogu, jest człowiekiem obłoku, niesiony przez Pana Boga, a w konsekwencji staje się Dobrą Nowina dla innych - mówił na początku homilii bp Jacek.
- Słowo Boże trwa na wieki i jest zawsze Dobrą Nowiną, a ze słowem ludzkim różnie bywa. Dlatego spoglądamy na Jezusa, który przyszedł na świat, by stać się Dobrą Nowina dla każdego człowieka. Przyjście Jezusa Chrystusa, to przyjście światłości. I my często jesteśmy narodem pogrążonym w ciemności, zatopionym w doczesności i bezradności. A Jezus przychodzi do nas, by nam powiedzieć: Mój Ojciec cię kocha - zaznaczył.
Podkreślił, że Bóg potrzebuje naszej współpracy. - Jezus przychodzi do każdego człowieka pogrążonego w ciemności, by wyzwolić go z niewoli grzechu i uczynić dzieckiem Ojca. Nasze zadanie? Mocą Ducha Świętego zostaliśmy zanurzeni w życiu Jezusa Chrystusa, Jego męce i zmartwychwstaniu. To oznacza, że Bóg posyła nas abyśmy byli przedłużeniem miłującej obecności Jezusa na ziemi. Posyła nas byśmy głosili Dobrą Nowinę drugiemu człowiekowi, byśmy się nią stali.
Nawiązując do liturgii Słowa zauważył, że w pierwszym czytaniu Bóg daje Mojżeszowi prawo wolności i miłości. Zrobił to nie po to dał prawo nie po toby zabrać człowiekowi wolność. - Prawo Boże jest prawem miłości. Jeśli zaczniemy żyć prawem Bożym na co dzień będziemy ludźmi wolnymi – tłumaczył
A czasy święte są po to byś pamiętał o Bogu, że jest Panem twego życia i śmierci.
Pielgrzymka jest czasem święta dla Pana. Gdy świętujemy obecność Pana pośród nas. Jesteśmy narodem obłoku i Arką Przymierza - jeśli pozwolimy wejść mu do naszego serca.
Jak być Dobrą Nowina pokazują nam m.in. św. Jan Maria Vianney i św. Jadwiga. Być Dobrą Nowiną dla innych to rozdawać siebie każdego dnia. Najpiękniej pokazuje to Piękna Oblubienica Maryja, która idzie przez góry do św. Elżbiety. Pielgrzymowała po to, by służyć.
W Bożej ekonomii jest taka prawidłowość. Im bardziej zaangażujesz się w sprawy Boże tym bardziej zapominasz o sobie – o swoim cierpieniu, o swoim bólu, o swoim cierpieniu.
Bp Jacek odniósł się też do sytuacji opisanej w odczytanym fragmencie Ewangelii. Jezus przyszedł do Nazaretu, a jego mieszkańcy go nie przyjęli. - Ale Słowo Boże rzucone w ziemię obumiera, ale wydaje plon. Tradycja mówi, że po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa była bardzo prężna wspólnota chrześcijańska - zauważył. Zachęcał, byśmy nie ulegali pokusie oceny pobieżnej.
- Maryja piękna Oblubienica żyje pięknem Dobrej Nowiny. Dlatego stawiamy sobie pytanie: Czy ja, Oblubienica, Oblubieniec Pana, żyję Jego słowem? Czy jestem Dobrą Nowiną dla innych?
Prosimy cię Maryja Piękna Oblubienica ucz nas być Dobrą Nowiną dla innych, ucz nas dostrzegać drugiego człowieka, ucz nas pomagać jak św. Jadwiga i ucz nas towarzyszyć jak św. Jan Maria Vianney - zakończył.